Żegnamy legendarnego Shutterfly
Smutną wiadomością podzieliła się Meredith Michaels-Beerbaum. Shutterfly, zdobywca podwójnego brązowego medalu Mistrzostw Świata, mistrz Europy i potrójny zwycięzca finałów Pucharu Świata nie żyje.
Hanowerski wałach po Silvio I urodził się w stajni Uwe Dreesmanna w Hesel. Nikt nie wróżył kariery drobnemu synowi klaczy po Forrest xx właśnie ze względu na duży dolew folbluta. Gniadosz jednak w 2000 roku trafił do Meredith Michaels-Beerbaum. Pierwszym krokiem była zmiana imienia: oryginalnego “Struwwelpeter” Amerykanka nie była w stanie wymówić. To był początek kariery Shutterfly. Meredith Michaels-Beerbaum pierwszy raz zabrała „Peteya”, bo tak na niego mówiono, na finał Pucharu Świata w 2003 roku. Ostatni pojechali w 2011. Para była trzykrotnie niepokonana, a dwa razy ukończyła w pierwszej dziesiątce. Poza tym Shutterfly, który zaczynał jako bardzo niepewny siebie skoczek, ma na koncie wygrane Grand Prix Rolex i wiele innych prestiżowych tytułów. Wygrał ponad 3,5 miliona euro. To dzięki niemu Meredith Michaels-Beerbaum przez 24 miesiące utrzymała się na szczycie rankingu FEI, stając się jak dotąd jedyną kobieta, która tego dokonała. Jeszcze w wieku 18 lat Shutterfly wygrał w Aachen Nagrodę Europy. Na tym samym turnieju odbyła się uroczysta ceremonia zakończenia kariery wybitnego wierzchowca.
Shutterfly spędził z rodziną Beerbaumów 24 lata. Cieszył się emeryturą na pastwisku w towarzystwie innych końskich sław. Jego najlepszym przyjacielem był dwa lata młodszy Checkmate. Koń-legenda odszedł krótko po swoich 30 urodzinach. Meredith pożegnała go słowami: „Będę za Tobą tęsknić przyjacielu i doceniam każdą chwilę spędzoną z Tobą. Byłeś najwspanialszym partnerem, jakiego można mieć”.
fot. dpa