Klasyczne a naturalne jeździectwo – czy na pewno się wykluczają?
Obecnie środowisko koniarzy podzieliło się na zwolenników naturalnego i klasycznego jeździectwa. Te dwa podejścia do jazdy konnej skrajnie różnią się od siebie, ale u podstaw obu leży dobro konia – a przynajmniej powinno. Stereotypowo klasyczne jeździectwo to domena przede wszystkim sportowców i osób, które uczą się jeździć w szkółkach jeździeckich, naturalne – właścicieli zwierząt, którzy chcą ze swoim wierzchowcem stworzyć silną więź i zyskać jego zaufanie. Obie metody mają zagorzałych zwolenników, przy czym wielu z nich wybraną przez siebie szkołę uważa za „jedyną słuszną”, a drugą traktuje jako „złą”. Czy można jednoznacznie określić, kto ma rację? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przede wszystkim zastanowić się, czym różnią się te dwa podejścia do jazdy konnej.
Jeździectwo klasyczne – czyli jakie?
Jeździectwo klasyczne to – w dużym uproszczeniu – zestaw zasad dotyczących prawidłowej jazdy konnej, które są zgodne z biomechaniką konia. Zostały one stworzone wiele wieków temu przez Mistrzów Jeździectwa i choć w miarę rozwoju nauki i wiedzy są stale unowocześniane, w wielu aspektach pozostają niezmienne. Podstawą klasycznej jazdy konnej jest właściwy dosiad jeźdźca, dzięki czemu pozostałe pomoce jeździeckie mogą być używane w minimalnym stopniu, a grzbiet konia pozostaje bezpieczny.
Największą wadą jeździectwa klasycznego jest to, że niestety daje duże pole do nadużyć ze względu na wykorzystywanie bodźców awersyjnych oraz różnych pomocy. Czy zatem można powiedzieć, że jest „złe”, tak jak twierdzą zagorzali zwolennicy jazdy naturalnej? Zdecydowanie nie! Samo w sobie dba o zrównoważony fizyczny rozwój konia i umożliwia czytelną komunikację między nim a jeźdźcem. Wymaga jednak bardzo dużo pracy, o czym zapomina wielu „klasycznych” jeźdźców, którzy stawiają koniom wymagania, zapominając, że sami muszą bardzo wiele się nauczyć.
Patologie takie jak rollkur, stosowanie czarnej wodzy czy nadużywanie bata, ostróg i ostrych wędzideł są niestety bardzo często charakterystyczne dla sportu jeździeckiego, ponieważ podczas szkolenia liczą się przede wszystkim szybkie efekty i wielu jeźdźców decyduje się na drogę „na skróty”, zapominając o tym, co dobre i zdrowe dla konia. Nie mogą być one jednak utożsamiane w stu procentach z klasycznym jeździectwem. To nie założenia metody klasycznej krzywdzą zwierzęta, a ludzie, którzy niewłaściwie ją stosują.
W założeniu jest to metoda, która umożliwia osiągnięcie harmonii z koniem, dbając o jego zdrowie fizyczne, wymagająca ciężkiej pracy przede wszystkim od jeźdźca. Niestety, wiele osób o tym zapomina i nazywa „klasyką” każdy sposób jazdy, który… nie jest „naturalny”.
Czym jest jeździectwo naturalne?
Hasło to wielu osobom, które słyszą je po raz pierwszy, kojarzy się z jazdą na oklep bez ogłowia, co jednak nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. Jeździectwo naturalne to metoda pracy z koniem na pierwszym miejscu stawiająca jego dobro, skupiona na postępowaniu w zgodzie z jego instynktami, zaspokajaniu jego potrzeb, stosowaniu szkolenia opartego przede wszystkim na wzmocnieniach pozytywnych.
To przede wszystkim sposób nauki bazujący na nawiązaniu ze zwierzęciem więzi i rozwijaniu relacji z nim. Jest bardziej czasochłonny niż klasyczne metody wymagania od konia posłuszeństwa. Oznacza rezygnację z wielu pomocy, większość jeźdźców decyduje się również na używanie ogłowi bezwędzidłowych lub halterów do komunikacji z wierzchowcem.
Metodę tę spopularyzował Monty Roberts, który jako pierwszy zaczął publicznie mówić o tym, że z koniem można się komunikować za pomocą gestów i postawy ciała. Choć obecnie jego sposób pracy również ma wielu przeciwników i nie jest bez wad, nie można odmówić mu tego, że udowodnił środowisku jeździeckiemu, że z końmi da się pracować inaczej, dbając o ich dobrostan. Obecnie istnieje wiele „szkół” takiego jeździectwa, a do najbardziej znanych nauczycieli należą Pat Parelli, Klaus Ferdinand Hempfling i Robert M. Miller W Polsce najbardziej znanym propagatorem naturalnej jazdy konnej jest Andrzej Makacewicz.
Jeździectwo naturalne opiera się przede wszystkim na bardzo dogłębnym zrozumieniu psychologii konia i wykorzystaniu tej wiedzy do tego, by uczyć zwierzę i porozumiewać się z nim bez konieczności używania wielu skomplikowanych pomocy jeździeckich, często o działaniu awersyjnym. Czy ten sposób pracy ma wady? Niestety tak – wiele osób, zachwyconych tą metodą, zaczyna stosować ją bez odpowiedniego przygotowania teoretycznego lub skupiając się jedynie na psychice i zaniedbując fizyczny rozwój swojego wierzchowca.
- Żegnamy legendarnego Shutterfly
- Wycieranie grzywy i ogona u konia – jak sobie z tym poradzić?
- Weekend z Cavaliadą w Krakowie
- Weekend w Sopocie pod znakiem Cavaliady
- Ujeżdżenie po raz pierwszy w Bazylei
- Turniej Jeździecki dla dorosłych o Puchar Manor House SPA
- Transport konia – lista niezbędnych dokumentów
- Tragiczny wypadek podczas festiwalu balonowego
- Strój na zawody jeździeckie – jaki powinien być?
- Strefa Jeźdźca x Wielkopolska Liga Hobby Horse
- Stadnina koni w Janowie Podlaskim – co warto o niej wiedzieć?
- Sny o koniach – co oznaczają?
- Skoczkowie walczą w Pucharze Świata w Lipsku
- Rodzaje siodeł – poradnik
- Rodzaje przeszkód jeździeckich
- Quarter horse – sprinter z Ameryki
- Puchar Świata w Bazylei
- Przegląd prezentów dla dzieci związanych z końmi! 50 propozycji
- Powrót Erica Lamaze na parkury
- Półsiad – co to jest, jak poprawnie zrobić i jakich błędów unikać?
Czy jeździectwo naturalne i klasyczne da się połączyć?
Łatwo zauważyć, że przynajmniej w teorii obie szkoły bazują na zupełnie odmiennych założeniach, korzystają z innych zasad i pomocy. Jednak można je połączyć! Zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z osiągnięć obu metod. Jeśli któraś z nich wydaje Ci się bardziej przekonująca – zanim zaczniesz stosować jej zalecenia, przygotuj się do tego teoretycznie.
W ostatnich czasach można zauważyć, że „naturalsi” i „klasycy” podzielili się na dwa zwalczające się obozy, które uważają, że druga strona nie ma racji w żadnej kwestii. Tymczasem popadanie w skrajności może być szkodliwe – przede wszystkim dla koni! Warto rozsądnie podchodzić do każdej metody i zwracać uwagę przede wszystkim na to, czy korzystając z niej, nie krzywdzisz konia. Zanim kategorycznie opowiesz się po którejś ze stron, pamiętaj, że zarówno wędzidło, jak i z pozoru „delikatny” halter mogą zrobić mu krzywdę, jeśli są używane niewłaściwie.
Podstawą pracy z koniem powinna być przede wszystkim wiedza na temat jego anatomii, psychologii i dobrostanu, niezależnie od metody, którą wybierzesz! Najlepiej korzystać z osiągnięć równo z jednej, jak i drugiej szkoły, wybierając te elementy z obu metod, które sprawią, że będziesz w stanie lepiej komunikować się ze swoim wierzchowcem, nie robiąc mu przy tym krzywdy.